Skończyliśmy grę po 23.Wróciłam do domu i rzuciłam się na kanapę.W tym momęcie zdałam sobie sprawę , że się zakochałam w Harry.
-Pech.-Powiedziałam do siebie po czym poszłam do swojej sypialni i zasnełam.
*rano* Była tak ok 06:00.Nagle zadzwonił mój telefon to była Jenny.
* Rozmowa telefoniczna *
-Hallo-Powiedziałam zaspana.
-Słuchaj musisz ze mną jechać do szpitala.-rzekła zdenerwowana Jenny.
-Co?! Po co ?! Co się stało ?! -Krzyknełam do słuchawki.
-Harry miał wypadek.-Powiedziała.
-Ale jak to...-Spytałam się zaskoczonym tonem.
-Później ci opowiem.Teraz rusz swój szanowny tyłek.-Powiedziała a raczej krzykneła Jenn.
Kilka minut później byłam już w samochodzie z Jenny , Alex.Zayn i Louis byli już w szpitalu.
-Słuchaj Jenny muszę ci coś powiedzieć.-Powiedziałam nie pewnie.
-Powiesz mi później już jesteśmy.Chodź! -Ciągneła zdenerwowana dziewczyna.
Jak najszybciej pobiegłyśmy do głównego wejścia.Gdy weszłyśmy odrazu udałyśmy sie na recepcje.Pielęgniarka zaprowadziła nas pod pokój Harrego.
Przy nim spotkaliśmy:Zayna ,Louisa , mamę Jenny Monice i lekarza.
Jenny nawet nie spojrzała na swoją mamę to było takie smutne.
Razem z Jenny podeszłyśmy do lekarza.
-Przepraszam, wie pan co się stało Harremu ? -Spytała jenny.
-Tak.Chłopcy powiedzieli że kiedy wysiadali z samochodu ponieważ szli do studia zemdlał-Wytłumaczył lekarz.
-Ale nic mu nie będzie.
-Nie , nie tylko jak sie obudzi będzie troche osłabiony , ale jeszcze dzisiaj wyjdzie ze szpitala.-Powiedział doktor
Chwilę później do lekarza podeszła do pielęgniarka.Poimformowała go że Harry już się obudził.Kamień spadł mi z serca.Tak się cieszyłam że nic mu nie jest najchętniej to bym skakała ze szczęścia.Gdy ja Alex i Jenny podeszła do nas Monica.
-Jesteście koleżankami Harrego.-Spytała się kobieta.
-Ymm tak-Powiedziała nie pewnie Alex.
-Tylko ,że jedna z nas nie jest jego koleżanką.-dokończyłam i wskazałam na Jenny.
-Ty jesteś jego dziewczyną ?-Spytała się Monica.
W tym momencie Jenny puściły nerwy.
-Nie nie jestem jego dziewczyną , Przyjaciółką ani koleżanką! Jestem jego siostrą! Wiesz!! Kochająca matka !! A nawet swojej córki nie rozpoznała!! Naprawde nie moge w to uwierzyć!Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać-Powiedziała zdenerwowana Jenny.
-Co?!!Ale moja córka...Jenny ?-Rzekła jej mama.
-Nie ma to jak nie poznać swojej córki.-Powiedziała ironicznie dziewczyna.
Monice zaczeły po policzku spływać łzy.
-Córciu.-Powiedziała zapłakana Monica.Chciała pogłaskać Jenny po głowie ale ta się wyrwała.
-Nie dotykaj mnie.Od kilku lat się nie odzywałaś nie odbierałas moich telefonów.A teraz srasz sie do mnie za przeproszeniem. Myślisz , że ja ci to wybacze . Teraz w tym momencie stałaś się dla mnie obcą kobiętą Bo ja nie chce cię znać.Jedyny Harry był łaskawy mnie odwiedzić i porozmawiać. A , ty widocznie nie miałaś odwagi.-Powiedziała cała w łzach Jenny.
W tym samym czasie Harry wyszedł z pokoju.Ponieważ został już wypuszczony.
Chłopak podszedł do siostry i ją przytulił
-Nie martw się.Będzie dobrze.Chodźmy już lepiej.
Jenny bez słowa odeszła.Wszyscy poszliśmy w kierunki drzwi.Jenny chciała jak najszybciej z tąd wyjść więc szła pierwsza.Podbiegłam do niej.
-Nawet nie myśl o niej .Szczerze mówiąc strata czasu.-Powiedziałam chcąc pocieszyć Jenn.
-Wiem.A właśnie Jade chciałaś mi coś powiedzieć.-Rzekła Jenn.
-Em ! Ok powiem ci już . Ale nie żałuj potem.Bo tak jakby coś czuję do Harrego.-Powiedziałam
Jenny nic nie powiedziała tylko przygryzła wargę i pokiwała głową.
-Wiesz co ? Harry też się w tobie zakochał.-Rzekła dziewczyna.
Jakoś nie byłam zaskoczona.Chyba to wiedziałam
*Kilka dni później * Rano.
Kończyłam pakowanie się .Za godzinę mieliśmy wylatywać i zmieniliśmy zdanie co do polski postanowiliśmy , że odwiedzimy Grecję.
Kiedy pakowałam ostatnie ubrania do pokoju wszedł Harry.
-Hej.Gotowa?-Spytał
-Emm.Teraz tak.-odpowiedziałam.
Chłopak podszedł do mnie i objął mnie od tyłu. Odrazu zaraagowałam.
-Ej , co ty robisz.-Spytałam nie pewnie.
Harry puścił mnie i spojrzał na podłogę.Odwróciłam się do niego.
-Ostatnio dziwnie sie zachowujesz.-Powiedziałam
-Zachowuje się tak ponieważ... Kocham cię.-Powiedział nieco speszony.
Szerroko się uśmiechnełam.Harry oczekiwłam negatywnej mojej rekacji ale się mylił.Mocno go przytuliłam
-Ja ciebie też kocham.-Rzekłam.
I popadliśmy w namiętnym pocałunku
---------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzięję wam się spodoba.Bo mi bardzo :)) Pozdrawiam :) <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz