-Przepraszam.-powiedziałam zasmucona.
-Za co?-spytała zdziwiona Jenny.
-No bo chciałam...Powiedzieć im. Ale ja nie umiem-Rzekłam nie pewnie.
Jenn przytuliła mnie
-Jejku! Nie twoja wina.-pocieszyła mnie dziewczyna.
*Kilka godzin później *
Wreszcie skączyłyśmy prace.Kiedy wróciłam do domu zaczął dzwonić mój telefon. Wziełam do ręki telefon na wyświetlaczu pojawił mi sie napis "Alex".Więc odebrałam
* Rozmowa telefoniczna *
-Siemaa laska-Krzykneła Alex.
-Hej-odpowiedziałam
-To co. Tak jak zwykle.19, park , 5 aleja?-Spytała się dziewczyna
-Oczywiście-Rzekłam stanowczo.
-Spoko. To dozoba .-Powiedziała Alex i rozłączyła się.
Głęboko westchnełam i powiedziałam do siebie.
-No i znowu musze gdzieś iść . Ojej.
Poszłam do łazienki wziąć prysznic i ubrałam się w to"

Kiedy wyszłam z łazienki była już 19. Jak najszybciej wyszłam z mieszkania i podążałam w stronę parku.Szłam energicznym krokiem.Tak się zamyśliłam ,że ominełam dziewczyny.
-Hallo. A pani gdzie - Krzykneła Alex.
Odwróciłam się i zobaczyłam moje przyjaciółki
-O. Sorry zamyśliłam się.No dziewczyny fajnie wyglądacie.-Rzekłam spokojnie.
Jenny była ubrana w to:

Natomiast ALex jak zwykle w swoim stylu

* Kilka minut później *
Szłyśmy rozśmiane.Każdy przechodzeń zerkał na nas z uśmiechem na twarzy.
Nagle Jenny zatrzymała się.Ja i Alex zerknełyśmy na nią i też stanełyśmy.
-Co sie dzieje-spytała Alex.
Jenn nic nie odpowiedziała tylko patrzyła się przed siebie.
-Ja chyba wiem - powiedziałam zdenerwowana.
-Ja też-Zgodziła się ze mną Alex.
W naszym kierunku podążał Harry z Lou i Zaynem.
Podeszli do nas.
Śmiesznie to wyglądało.Szóstka nastolatków stoi sobie na środku drogi i sie na siebie patrzy.
Harry uśmiechnął się .
-Moja kochana siostrzyczka.-Powiedział wesoło Harry.
-Daruj sobie tego-Rzekła twardo Jenn.
-No przeprosiłem cie tak?-Powiedział zdenerwowany.
-Nie wystarczy.-powiedziała obojętnie.
Patrzyli na siebie tym złowrogim spojrzeniem z 5 min
Aż wkońcu Alex sie zdenerwowała.
-Długo jeszcze ?! Jesteście żałośni.Myślicie że jak będziecie się na siebie tak patrzeć to wszystko będzie dobrze?!-Krzykneła Alex.
-Właśnie Alex ma racje.Nie będe traciła czasu na ciebie-Rzekła oschle Jenn.
-Chwila chwila-Zatrzymał ją Harry.
-Zostaw mnie ! Brzydze się tobą.
-Boże dosyć tego!!To że Harry ileś tam lat temu zrobił ci coś to nie znaczy ,że masz być zła na niego do końca życia!A ty Harry musisz mieć serce z kamienia żeby mścić się publicznie na swojej siostrze! I to jeszcze bliźniaczce Powinienieś ją przeprosić zrobić coś dla niej a nie rozpieszczać swoją dupe!.A po za tym jesteście rodziną a nawet rodziną was nie można nazwać! Ojciec w cholere pojechał matka nie odzywa sie do córki córka wyjechała sobie do Londynu a syn słwany jest i gdzieś wszystko ma! Przepraszam cię Jenn ,że cię jakoś uraziłam , ale taka właśnie jest prawda.-Tłumaczyłam.
-Masz racje Jade. I zaskoczyłaś mnie naprawde-powiedziała Jenny.
Harry spojrzał się na Jenn .
-Ona ma racje.Jenny przepraszam cię nie wiem jak mam ci to wynagrodzić ale jakoś to zrobie. Ale prosze cię bardzo cię prosze wybacz mi.-Rzekł Loczek.
Jenn uśmiechneła się lekko i przytuliła się do niego.
Alex zaczeła bić powoli brawo.
-OO jakie to słodkie.Ej idziemy coś zjeść?
-Alex-krzyknełam.
-No co głodna jestem-powiedziała.
-To chodźmy wszyscy ja stawiam-Zaproponował Harry.
-------------------------------------------
-----------------------------------------
----------------------------------------
----------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------
-----------------------------------------------
Ok to już jest 2 rozdział w krótce napiszę 3 ale nie jestem pewna kiedy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz