niedziela, 30 czerwca 2013

Przepraszam!!

Przepraszam ,że tak długo mnie nie było. Ale wiecie teraz wakacje więc musze się przyszykować na wyjazd i w ogóle.Chodzi o to , że teraz będę wchodziła rzadziej. Nie to ,że nie chce już pisać. Tylko nie mam czasu.Nie wiem jak mam to wynagrodzić. Ale jakoś spróbuję.

sobota, 22 czerwca 2013

Heart Attack .Rozdział 6

*rano*
Kiedy się obudziłam odrazu poszłam ubrać się.Postanowiłam wybrać to:

           















Kiedy wyszłam z łazienki Harry siedział na łóżku.
-Hej ślicznotko-Rzekł loczek po czym szeroko się uśmiechnoł.
-Cześć-Powiedziałam nie pewnie.
-Dobrze się spało-Spytał
-Taaaa.Spało-powiedzaałam sarkastycznie.
Chłopak zaśmiał się.
Była godzina 10:00
Harry poszedł do swojego pokoju , ale zaraz wrócił.
-Co się stało.-Zapytałam zmartwiona jego miną.
Harry miał poważną minę.Nagle wybuchł śmiechem.
-Chodź ze mną pokaże ci coś interesującego.-Powiedział zaśmiany.
Postanowiłam zgodzić się i pójść.Kiedy doszliśmy do jego pokoju.
spojrzał się na mnie i powoli zaczął otwierać drzwi.Gdy otworzył je szerzej zobaczyłam tam...
Zayna i Jenny śpiących............. Razem !!!
Najchętniej wybuchłabym śmiechem.Ale tylko powiedziałam.

-WTF?!
-Co nie?A teraz do pokoju obok.-Rzekł i zaprowadził mnie do pokoju Lou.
Było tak samo.Harry otworzył drzwi.Ujrzałam tam Louisa i Alex też śpiących razem.
Nie wiedziałam co powiedzieć jak się zachować.Nigdy bym się tego po Alex spodziewała.Ona nie lubi z byt być w związku czy jak jakiś chłopak ją podrywa.Louis miał poprostu szczęście.Najlepsze było to , że ona niekoniecznie lubiła One direciton.Razem z Harrym wymyśleliśmy plan.Poszliśmy do pokoju Zayna.Jak najciszej weszliśmy.Zaczełam mówić
-Wstawajcie.Jest już późno.
I nagle wskoczyliśmy na łóżko .
-Wstajeeeemyyy wstawać szkoda dniaaa wstajemyyy.Ruszyć dupy i idziemy.-Zaczełam krzyczeć.
Jenny spojrzała się na mnie
-Dobra dobra już wstaje.-powiedziała po czym spadła z łóżka.
-Miałaś wstać.-Powiedział harry.
Chwile mineło wszyscy zastanawiali się jak obudzić Zayna.A ja podeszłam poprostu do łóżka i zwaliłam go.Byłam dość zdziwona ,że się nie obudził.Chociaż wiedziałam,że Zayn ma bardzo mocny sen.Zostawiliśmy go na koniec.Razem z Jenny poszliśmy do Alex i Louisa. Louis tak się wytraszył ża aż spadł z łóżka i przewrócił Hazze.Z Alex skończyły się żarty napełniliśmy wanne lodowatą wodą i wrzuciłysmy tam Lex
-------------------------------------------------

------------------------------------------------
--------------------------------------------------
--------------------------------------------------
----------------------------------------------
-----------------------------------------------
---------------------------------------------
Sorry że krótki ale , no nie miałam weny ? Ok . 7 rozdział nie wiem kiedy będzie.Ale może rozpoczne jeszcze jeden ImaginPS przepraszam za błędy

środa, 19 czerwca 2013

Heart attack. Rozdział 5

Kiedy ja i Harry całowaliśmy się do pokoju weszła Alex i Jenny.Dziewczyny spojrzały się na siebie i zaczeły bić brawo.
-Nie wiedziałam ,że tu takie rzeczy się dzieją.-Powiedziała Alex.
Kiedy to usłyszałam odrewałam się od niego.Przygryzłam wargę wziełam waliskę i bez słowa zeszłam na dół.Na dole siedzieli znudzony Lou i Zayn.Ctłwilę później Zayn poszedł do kuchni.Postanowiłam , że pójdę za nim ponieważ chciałam mu coś ważnego do powiedzienia.
-Zayn! Jest sprawa.-Powiedziałam dzieląc słowa na sylaby.
-Coś się stało?-Zapytał
-No można tak powiedzieć.Chciałam ci powiedzieć ,że pewna dziewczyna bardzo cię lubii ale w taki inny spodób.-Rzekłam.
Zayn przewrócił oczami zastanawiając o kogo mi chodzi.
-Mianowicie kto??-Spytał Chłopak.
-Teraz nie mogę ci powiedzieć.Jednak podowiem ci ,że bardzo dobrze ją znam jak nikt inny.Jest miła , zabawna , stanowcza , szalona.Lecz zdarza się że jest uparta.Od kilku miesięcy cię lubiła jako fanka ,ale kiedy poznała cię bliżej odrazu się w tobię zakochała.-Wytłumaczyłam.
Chłopak głęboko westchnoł.
-Chyba wiem.-Powiedział.
-O ! Nie spodziewałam się że tak szybko...-Nie dokończyłam.
-Ty.-Przerwał mi Zayn.
W tym momencie bardzo mnie zaskoczył.Moja mina nie była do opisania widać było ,że miałam mieszane uczucia.
-Nieee! No coś ty. My się przyjaźnimy.Chodziło mi o Jenny.-Powiedziałam szybko.
-Aaaa.To nawet lepiej.Już się bałem.-Powiedział z ulgą.
-No taa.-rzekłam krótko.
Chciałam już wychodzić ale coś mnie zatrzymało i zastanowiło.
-Ale chwila chwila .Powiedziałeś że lepiej że ona.Czyli coś ze mną nie tak? -Spytałam poddenerwowana.
-Nieee skąd ale my się tylko przyjaźnimy i z resztą Harremu byłby smutny.A nawet zły.
-Rozumiem.-Powiedziałam i wyszłam
W salonie już wszyscy czekali na Alex.Byliśmy troche zdenerwowanii bo oczywiście musieliśmy czekać na Alex.O boże.W końcu Alex przyszła.Już kilka minut później byliśmy w drodze na lotnisko.Dotarliśmy na lotnisko.
* Kilka godzin później.*
Wkońcu dotarliśmy Do Grecji mianowicie na Kreta.Przyjechaliśmy do hotelu po rozpakowaniu chłopcy poszli odrazu na basen.Natomiast my poszłyśmy się opalać.
Następnie poszliśmy coś zjeść.Gdy wróciliśmy Jenny Lou Zayn i Alex chcieli iść na impreze.A ja i Harry zostaliśmy w hotelu.Leżałam na łóżku i oglądałam telewizor.Nagle do pokoju wszedł Harry.Polożył się na łóżku obok.Zaczeliśmy rozmawiać,Przy okazji bardzo dużo się o sobie dowiedzieliśmy.
Godzinę później poszłam przebrać się w pidżamę. Kiedy wróciłam położyłam się koło Harrego.Chwile później popadliśmy w namiętnych pocałunkach.A później...
No cóż stało się....


Mój pierwszy raz.
---------------------------------------------------

-----------------------------------------------
------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------
--------------------------------------------------
---------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------
Mam nadzieje że wam się spodoba :)) 6 rozdział będzie najpóźniej w sobote ewentualnie w niedzielę.I bardzo przepraszam za błędy jeżeli w ogóle są ale chyba są . Miłego czytania



poniedziałek, 17 czerwca 2013

Heart attack . Rozdział 4

Skończyliśmy grę po 23.Wróciłam do domu i rzuciłam się na kanapę.W tym momęcie zdałam sobie sprawę , że się zakochałam w Harry.
-Pech.-Powiedziałam do siebie po czym poszłam do swojej sypialni i zasnełam.
*rano* Była tak ok 06:00.Nagle zadzwonił mój telefon to była Jenny.
* Rozmowa telefoniczna *
-Hallo-Powiedziałam zaspana.
-Słuchaj musisz ze mną jechać do szpitala.-rzekła zdenerwowana Jenny.
-Co?! Po co ?! Co się stało ?! -Krzyknełam do słuchawki.
-Harry miał wypadek.-Powiedziała.
-Ale jak to...-Spytałam się zaskoczonym tonem.
-Później ci opowiem.Teraz rusz swój szanowny tyłek.-Powiedziała a raczej krzykneła Jenn.
Kilka minut później byłam już w samochodzie z Jenny , Alex.Zayn i Louis byli już w szpitalu.
-Słuchaj Jenny muszę ci coś powiedzieć.-Powiedziałam nie pewnie.
-Powiesz mi później już jesteśmy.Chodź! -Ciągneła zdenerwowana dziewczyna.
Jak najszybciej pobiegłyśmy do głównego wejścia.Gdy weszłyśmy odrazu udałyśmy sie na recepcje.Pielęgniarka zaprowadziła nas pod pokój Harrego.
Przy nim spotkaliśmy:Zayna ,Louisa , mamę Jenny Monice i lekarza.
Jenny nawet nie spojrzała na swoją mamę to było takie smutne.

Razem z Jenny podeszłyśmy do lekarza.
-Przepraszam, wie pan co się stało Harremu ? -Spytała jenny.
-Tak.Chłopcy powiedzieli że kiedy wysiadali z samochodu ponieważ szli do studia zemdlał-Wytłumaczył lekarz.
-Ale nic mu nie będzie.
-Nie , nie tylko jak sie obudzi będzie troche osłabiony , ale jeszcze dzisiaj wyjdzie ze szpitala.-Powiedział doktor
Chwilę później do lekarza podeszła do pielęgniarka.Poimformowała go że Harry już się obudził.Kamień spadł mi z serca.Tak się cieszyłam że nic mu nie jest najchętniej to bym skakała ze szczęścia.Gdy ja Alex i Jenny podeszła do nas Monica.
-Jesteście koleżankami Harrego.-Spytała się kobieta.
-Ymm tak-Powiedziała nie pewnie Alex.
-Tylko ,że jedna z nas nie jest jego koleżanką.-dokończyłam i wskazałam na Jenny.
-Ty jesteś jego dziewczyną ?-Spytała się Monica.
W tym momencie Jenny puściły nerwy.
-Nie nie jestem jego dziewczyną , Przyjaciółką ani koleżanką! Jestem jego siostrą! Wiesz!! Kochająca matka !! A nawet swojej córki nie rozpoznała!! Naprawde nie moge w to uwierzyć!Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać-Powiedziała zdenerwowana Jenny.
-Co?!!Ale moja córka...Jenny ?-Rzekła jej mama.
-Nie ma to jak nie poznać swojej córki.-Powiedziała ironicznie dziewczyna.
Monice zaczeły po policzku spływać łzy.
-Córciu.-Powiedziała zapłakana Monica.Chciała pogłaskać Jenny po głowie ale ta się wyrwała.
-Nie dotykaj mnie.Od kilku lat się nie odzywałaś nie odbierałas moich telefonów.A teraz srasz sie do mnie za przeproszeniem. Myślisz , że ja ci to wybacze . Teraz w tym momencie stałaś się dla mnie obcą kobiętą Bo ja nie chce cię znać.Jedyny Harry był łaskawy mnie odwiedzić i porozmawiać. A , ty widocznie nie miałaś odwagi.-Powiedziała cała w łzach Jenny.
W tym samym czasie Harry wyszedł z pokoju.Ponieważ został już wypuszczony.

Chłopak podszedł do siostry i ją przytulił
-Nie martw się.Będzie dobrze.Chodźmy już lepiej.
Jenny bez słowa odeszła.Wszyscy poszliśmy w kierunki drzwi.Jenny chciała jak najszybciej z tąd wyjść więc szła pierwsza.Podbiegłam do niej.
-Nawet nie myśl o niej .Szczerze mówiąc strata czasu.-Powiedziałam chcąc pocieszyć Jenn.
-Wiem.A właśnie Jade chciałaś mi coś powiedzieć.-Rzekła Jenn.
-Em ! Ok powiem ci już . Ale nie żałuj potem.Bo tak jakby coś czuję do Harrego.-Powiedziałam
Jenny nic nie powiedziała tylko przygryzła wargę i pokiwała głową.
-Wiesz co ? Harry też się w tobie zakochał.-Rzekła dziewczyna.
Jakoś nie byłam zaskoczona.Chyba to wiedziałam
*Kilka dni później * Rano.
Kończyłam pakowanie się .Za godzinę mieliśmy wylatywać i zmieniliśmy zdanie co do polski postanowiliśmy , że odwiedzimy Grecję.
Kiedy pakowałam ostatnie ubrania do pokoju wszedł Harry.
-Hej.Gotowa?-Spytał
-Emm.Teraz tak.-odpowiedziałam.
Chłopak podszedł do mnie i objął mnie od tyłu. Odrazu zaraagowałam.
-Ej , co ty robisz.-Spytałam nie pewnie.
Harry puścił mnie i spojrzał na podłogę.Odwróciłam się do niego.
-Ostatnio dziwnie sie zachowujesz.-Powiedziałam
-Zachowuje się tak ponieważ... Kocham cię.-Powiedział nieco speszony.
Szerroko się uśmiechnełam.Harry oczekiwłam negatywnej mojej rekacji ale się mylił.Mocno go przytuliłam
-Ja ciebie też kocham.-Rzekłam.

I popadliśmy w namiętnym pocałunku




---------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzięję wam się spodoba.Bo mi bardzo :)) Pozdrawiam :) <3

niedziela, 16 czerwca 2013

Heart Attack. Rodział 3

*Kilka godzin później *
Po zjedzeniu posiłku musiałam wychodzić.
-Dobra fajnie było ale muszę lecieć-Rzekłam.
Wszyscy zaragowali negatywnie.Jednak tym razem się nie dałam i poszłam.
Za mną wyszedł Harry.
-Gdzieś się wybierasz-Zapytałam.
-Nie chce żebyś sama szła.Możę cię odprowadze.-Zaproponował Harry.
-Czemu nie.-powiedziałam.
Szliśmy , Harry mnie rozśmieszał.Nagle zaczoł padać deszcz. Na szczęście byliśmy blisko mojego domu.Podbiegliśmy szybko pod drzwi.
-Dzięki ,że mnie odprowadziłeś naprawde.
Harry powoli zbliżył się do mnie.Chciał mnie pocałować.
-Chwila chwila chwila.Chcesz mnie pocałować?-Spytałam
-Tak.-Rzekł krótko.
-Dobra-odpowiedziałam.
Zbliżył sie do mnie i musnoł moje usta.
*Następny dzień*
Otowrzyłam lekko oczy.Zerknełam na zegarek była 10:00
Energicznie wstałam z łóżka poszłam do łazienki umyć sie i ubrać.
A ubrałąm się w to"
















Wyszłam z łazienki.Zeszłam na dół do kuchni.Patrze a tam Jenny , Alex , Harry, Lou i Zayn.
-Co wy tu.-spytałam zaskoczona.
-Mamy dla ciebie niespodzianke-Powiedział Louis.
-No zaskoczcie mnie-rzekłam
-Jedziemy do polski.-Powiedziała Alex.
-No to fajnie. Czekaj co ? Ale my wszyscy razem?-Spytałam poddenerwowana.
-Czemu nie.-Rzekła Jenny.
Po kilku minutach wszyscy rozmawiali na temat wyjazdu co będziemy robić gdzie pójdziemy i w ogóle.W pewnym momencie podszedł do mnie Harry.
-Ej chodź na chwile do salonu.-Powiedział.
Nic nie powiedziałam tylko poszłam za nim.Usiedliśmy na kanapie.
-Wiesz co bo ja chce zrobić coś dla Jenny za to co zrobiłem.-Tłumaczył loczek.
-Mianowicie-Rzekłam krótko.
-Właśnie nie wiem. A wy sie długo przyjaźnicie. To może wiesz co ona lubi czy coś.-Powiedział speszony.
-Wiesz co ? Mam nawet plan.Bo wiesz jej bardzo podoba się Zayn.I fajnie by było gdybyś coś mu powiedział o niej coś miłego. -Zaproponowałam.
Harry uśmiechnął się szeroko.Podziękował mi i mnie przytulił. Szczerze to się dziwnie czułam. Ale z drugiej strony jakby coś do niego poczułam?

Wróciliśmy do kuchni.Wszyscy zorientowali się ,że nas nie było.
-Gdzie wy byliście.-Spytał się Zayn.
-Pewnie romantyzowali ze sobą.-żartował Louis.
Wszyscy wybuchli śmiechem.
Parę minut później chłopcy już poszli.Umówiliśmy się na kręgle.Więc z dziewczynami poszłyśmy się przebrać.Dziewczyny często u mnie przebywały więc miały u mnie jakby swój pokój.
Dochodziła 20 . Zaraz mieli przyjść do nas chłopcy.Postanowiłyśmy więc przyspieszyć szykowanie się.
Jenny była ubrana w to: 














Alex w to:


                                                                            
A ja w to:













Była już 20.Nagle rozległ się dzwonek do drzwi.Poszłam otworzyć.Był to jakiś facet mianowicie kurier.Podarował mi paczke i poszedł.Byłam zdziwona ponieważ niczego nie zamawiałam.Poszłam otworzyć paczke. W niej był diamentowy naszyjnik i liścik.Wziełam liścik do ręki i zaczełam go czytać.
Było napisane tam:
"Od rodziców. Przepraszamy cię za to ,że nie jesteśmy z tobą.Bardzo byśmy chcieli ale nie możemy.Przykro nam. W przprosiny dajemy ci ten wisiorek.Mamy nadzieje że się nie gniewasz."
Jak to przeczytałam po policzku zaczeły spływać mi łzy.Oczą nie mogłam wierzyć.
-Nie wierze! 2 lata się nie odzywali a teraz na przperosiny naszyjnik za największą kase. Moi właśni rodzice przekupują mnie. Myślą że po jakimś tandetnym wisiorku będe happy. Oj mylą się !! Nienawidzę ich nie chce ich znać.-Powiedziałam do siebie cała zapłakana.
To co mówiłam słuchała reszta.Odwróciłam się i sporzałam na nich.
-Wszystko dobrze?-Spytała się zmartwiona Jenny.
-Ymm. Tak. Jak najbardziej-Rzekłam ocierając łzy.
-N0 ja nie myśle że tak dobrze-Powiedział Harry.
-Nie naprawde nic sie nie stało.Idziemy?-Spytałam.
-Wiesz co widać że nie jesteś w humorze może zostaniemy i obejrzymy jakiś filim-zaproponował Zayn.
-Nie nie idziemy.-Rzekłam stanowczo.
-Jak chcesz.-Powiedziała Alex.
-Tylko poczekajcie musze coś zrobić.-Powiedziałam.
Wszyscy wyszli.A, ja znowu wziełam do ręki tą karteczke razem z naszyjnikiem i wyrzuciłam do śmieci.Podeszłam do blatu i oparłam się o niego zerknełam na swój telefon i było napisane " 13 nieodebranych od:Mama".
-Kochająca matka się znalazła-Powiedziałam sama do siebie.
Odwróciłam się a za mną stał cały czas Harry.
-Czemu nie poszedłeś.-Spytałam
-Widać ,że coś sie dzieje.-rzekł loczek.
-Dzięki że się mną tak przejmujesz ale nie to długa historia.-Wytłumaczyłam.
Hazza podszedł do mnie przytulił mnie i pocałował.Kiedy oderwaliśmy się od siebie spojrzałam na niego ze zdziwieniem
-Ja... Ja przepraszam Tak samo jakoś wyszło-Powiedział harry po czym pocałowałam go w policzek.



-------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------
Nie jestem przekonana co do tego rozdziału ale mam nadzieje że będzie się wam podobał.


sobota, 15 czerwca 2013

Heart attack. Rozdział 2

Gdy Harry i mama Jenny czyli Monica zjedli i mieli wychodzić.Harry spojrzał się na Jenny jakby chciał ją zabić.Kątem oka zerknełam na Jenn.Kiedy wyszli podeszłam do mojej przyjaciółki.
-Przepraszam.-powiedziałam zasmucona.
-Za co?-spytała zdziwiona Jenny.
-No bo chciałam...Powiedzieć im. Ale ja nie umiem-Rzekłam nie pewnie.
Jenn przytuliła mnie
-Jejku! Nie twoja wina.-pocieszyła mnie dziewczyna.
*Kilka godzin później *
Wreszcie skączyłyśmy prace.Kiedy wróciłam do domu zaczął dzwonić mój telefon. Wziełam do ręki telefon na wyświetlaczu pojawił mi sie napis "Alex".Więc odebrałam
* Rozmowa telefoniczna *
-Siemaa laska-Krzykneła Alex.
-Hej-odpowiedziałam
-To co. Tak jak zwykle.19, park , 5 aleja?-Spytała się dziewczyna
-Oczywiście-Rzekłam stanowczo.
-Spoko. To dozoba .-Powiedziała Alex i rozłączyła się.
Głęboko westchnełam i powiedziałam do siebie.

-No i znowu musze gdzieś iść . Ojej.
Poszłam do łazienki wziąć prysznic i ubrałam się w to"
               


Kiedy wyszłam z łazienki była już 19. Jak najszybciej wyszłam z mieszkania i podążałam w stronę parku.Szłam energicznym krokiem.Tak się zamyśliłam ,że ominełam dziewczyny.
-Hallo. A pani gdzie - Krzykneła Alex.
Odwróciłam się i zobaczyłam moje przyjaciółki
-O. Sorry zamyśliłam się.No dziewczyny fajnie wyglądacie.-Rzekłam spokojnie.


Jenny była ubrana w to:



Natomiast ALex jak zwykle w swoim stylu
   



* Kilka minut później *
Szłyśmy rozśmiane.Każdy przechodzeń zerkał na nas z uśmiechem na twarzy.

Nagle Jenny zatrzymała się.Ja i Alex zerknełyśmy na nią i też stanełyśmy.
-Co sie dzieje-spytała Alex.
Jenn nic nie odpowiedziała tylko patrzyła się przed siebie.

-Ja chyba wiem - powiedziałam zdenerwowana.
-Ja też-Zgodziła się ze mną Alex.
W naszym kierunku podążał Harry z Lou i Zaynem.
Podeszli do nas.
Śmiesznie to wyglądało.Szóstka nastolatków stoi sobie na środku drogi i sie na siebie patrzy.
Harry uśmiechnął się .
-Moja kochana siostrzyczka.-Powiedział  wesoło Harry.
-Daruj sobie tego-Rzekła twardo Jenn.
-No przeprosiłem cie tak?-Powiedział zdenerwowany.
-Nie wystarczy.-powiedziała obojętnie.

Patrzyli na siebie tym złowrogim spojrzeniem z 5 min
Aż wkońcu Alex sie zdenerwowała.
-Długo jeszcze ?! Jesteście żałośni.Myślicie że jak będziecie się na siebie tak patrzeć to wszystko będzie dobrze?!-Krzykneła Alex.
-Właśnie Alex ma racje.Nie będe traciła czasu na ciebie-Rzekła oschle Jenn.
-Chwila chwila-Zatrzymał ją Harry.
-Zostaw mnie ! Brzydze się tobą.
-Boże dosyć tego!!To że Harry ileś tam lat temu zrobił ci coś to nie znaczy ,że masz być zła na niego do końca życia!A ty Harry musisz mieć serce z kamienia żeby mścić się publicznie na swojej siostrze! I to jeszcze bliźniaczce Powinienieś ją przeprosić zrobić coś dla niej a nie rozpieszczać swoją dupe!.A po za tym jesteście rodziną a nawet rodziną was nie można nazwać! Ojciec w cholere pojechał matka nie odzywa sie do córki  córka wyjechała sobie do Londynu a syn słwany jest i gdzieś wszystko ma! Przepraszam cię Jenn ,że cię jakoś uraziłam , ale taka właśnie jest prawda.-Tłumaczyłam.
-Masz racje Jade. I zaskoczyłaś mnie naprawde-powiedziała Jenny.
Harry spojrzał się na Jenn .
-Ona ma racje.Jenny przepraszam cię nie wiem jak mam ci to wynagrodzić ale jakoś to zrobie. Ale prosze cię bardzo cię prosze wybacz mi.-Rzekł Loczek.
Jenn uśmiechneła się lekko i przytuliła się do niego.
Alex zaczeła bić powoli brawo.
-OO jakie to słodkie.Ej idziemy coś zjeść?
-Alex-krzyknełam.
-No co głodna jestem-powiedziała.
-To chodźmy wszyscy ja stawiam-Zaproponował Harry.

-------------------------------------------

-----------------------------------------
----------------------------------------
----------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------
-----------------------------------------------

Ok to już jest 2 rozdział w krótce napiszę 3 ale nie jestem pewna kiedy



Heart attack . Rozdział 1

-A więc nie wiem od czego zacząć. To co mnie spotkało było nprawde zaskakujące.Może zaczne od tego że jestem Jade.Mam dwie super przyjaciółki Jenny i Alex na które zawsze moge liczyć.Te wakacje miały być inne... No i były .-Rzekłam zafascynowana.

Po zakończeniu roku poszłam do swojego mieszkania.Kiedy weszłam do domu krzyknełam
-Taaak koniec !! Wkońcu!.
Wreszcie skończyłam szkołe mogłam robić co chce  jak narazie.No to później studia i praca.Jakoś to przeżyje.
Pobiegłam do swojego pokoju przebrać się i ubrałam sie w to
                 



Gdy wyszłam z pokoju.Do mojego mieszkania weszła energicznie zapłakana Jenny.
Nie wiedziałam coś sie stało. Weszła tak nagle  bez słowa usiadła na kanape.
-Wiesz co ja na twoim miejscu sie cieszyła .Przecież wakacje-Powiedziałam tonem pocieszającym.
Ona Tylko pokiwała głową.
-Nie o to chodzi.On jest bezczelny-krzykneła.
-A , więc chłopak.
Jenny spojrzała się na mnie i przygryzła warge.
-też nie o to chodzii. No em chodzi o chłopaka ale...
Ok.Musze ci wkońcu powiedzieć.Bo wiesz ja też mam nazwisko Styles . I mówiłam ci,że to tylko zbierzność nazwisk .Ale to nie prawda.
Byłam tak zaskoczona że nie mogłam nic z siebie wydusić.
Ale udało się
-Co !? Czyli..- nie dokończyłam.
-Tak właśnie Harry Styles to mój brat.I jeszcze bliźniak.
-Nieee no tego jeszcze nie było! To sie zgadza jest bardzo do niego podobna i niech zgadne przefarbowałaś włosy?
-Tak.-Rzekła krótko
-Aha.Ale chwila jeżeli to twój brat to w czym problem.-Zapytałam.
-On jest.. ugh. Brak słów jest bezczelny wredny .3 lata sie nie widzieliśmy i dobrze .Nienawidze go za to . 3 lata temu Harry upokorzył mnie publicznie .Nie powiem ci jak.
a teraz jak wracałam ze szkoły weszłam do domu swojego.wchodze do kuchni a tam Harry jakby nidgy nic . Po prostu lezałam jak go zobaczyłam.-Wypowiedziała się Jenny.
-OMG! Ale wiesz dokończysz później bo już jesteśmy spóźnione do pracy.
Wziełam tylko torbe i wyszłyśmy.Szłyśmy trochę długo,Kiedy doszlyśmy jak zwykle szef wyszedł i zaczoł cos gadać że macie już ostatnie szanse czy coś.
Po kilku godzinach pracy miałyśmy przerwę.Wyszłyśmy na zaplecze usiadłyśmy na murku.Zaczełyśmy rozmawiać o planach na wakacje.Nagle cisza.Jenny spojrzała sie przed siebie i ujrzała tam Harrego i jej mamę.
Jenny zaczeła głęboko oddychać.
-OO nie , nie nie nie -powiedziała przerażona Jenny.
Szybko wstała i weszła do budynku.Zerknełam na nich. Chyba zmierzali  w naszym kierunku.Wstałam i poszłam do Jenny poimformować ją o tym.
-Jenny!-krzyknełam
-Co ? -spytała się.
-Idą tu.-powiedziałam nie pewnie.
-Nie mają prawa tu przychodzić,!!- Krzykneła zdenerwowana dziewczyna.
-Wkońcu to jest restauracja.-rzekłam.
Jenny poszła zobaczyć czy weszli tutaj.Jej obawy się spełniły.Nasz szef podszedł do Jenny.
-Mamy sławnego klienta idziesz.-powiedział obojętnie szef.
Dziewczyna tylko westchneła.
-Ale..-niedokończyła Jenn.
-Żadne "ale" Jade ci pomoże,

Jenny szybko podeszła do mnie i pociągneła mnie za ręke
-Chce mieć już to z głowy.
Przytaknełam.
Podeszłyśmy do stolika.Zebrałyśmy zamówienia.Patrzyłam się na nich z przerażeniem "Kochająca się rodzina " pomyślałam.Kiedy poszłyśmy do kuchni.Jenny sie popłakała
-Nie wierze!-krzykneła
-Co sie stało-spytałam
-Nie poznała własnej córki.-powiedziała zapłakana Jen.
-Nie mów tak.-pocieszyłam ją
-Ok.Nie przyznaje sie do własnej Córki .-ciągneła Jenn
-Jenny!-krzykneła Jenny.
-Nie mów tak. Nie chce żebyś płakała jak będą już wychodzić coś im powiem.-Powiedziałam stanowczo.
 -----------------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------

ook 1 rozdział jest nie jestem pewna kiedy może być 2 . Ps sorry że tak dużo dialogów.


Bohaterowie



Jade William-19 lat.Mieszka w Londynie od 10 lat.Pochodzi z Irlandii.Ma dwie przyjaciółki Alex i Jenny. Jest inteligetna, zabawna, szalona , bezczelna ,miła.Chodzi do szkoły do ostatniej klasy.Jej rodzice zapomnieli o istnieniu Jade ponieważ ciągle pracują i nie mają czasu na swoją córke

Jenny Styles-19 lat.Mieszka w Lodnynie mieszka sama ponieważ dosyć miała rodziców.Ma dwie przyjaciółki Alex i Jade.Ma brata Harrego który jest sławny  nie mają koniecznie dobrych relacji Jenny jeszcze nikomu sie żę to jej brat..Jest odważna , dojrzała, zabawna inteligentna , wredna .Miała dość rodziców przez nich nie mogła mieć własnego życia więc postanowiła się przeprowadzić do Londynu.







Alex Jackson-19 lat.Mieszka w Lodnynie sama ponieważ nigdy nie znała swoich rodziców i nie chce ich poznać .Ma dwie przyjaciółki Jade i Jenny.
Jest:szalona, nie poważna  zabawna denerwująca.Nie obchodzi ją co myślą o niej ludzie ma swój styl i  czuje  się dobrze. jest w 2 liceum raz nie zdała.Nic jej prawie że obchodzi jej życie jest bardzo extremalne nie traktuje życia poważnie.



Harry Styles-19 lat. Mieszka w Londynie.Jest w znanym zespole One direction.Może mieć praktycznie wszytko co zechce.Ma siostre bliźniaczke Jenny nie widzieli 3 lata.Jest zabawny romantyczny wredny
 , szalony , wyrozumiały.
Ma przyjaciół którzy zawsze mu pomogą
           


Louis Tomlinson-21 lat.Mieszka w Londynie. Tak jak Harry jest w znanym zespole One direction. Od kąd jest  w zespole niczego mu nie brakuje.Oprócz rodziny.JestMiły , szalony , zaskakujący , nie poważny.

Zayn Malik-20 lat.Mieszka w Londynie.Również jest w zespole One direction.Nie dawno rozstał się ze swoją dziewczyną Perrie.Jak narazie nikogo nie szuka chce się najpierw uspokoić.Jest . Zadziorny, zabawny , szalony , wesoły , inteligentny.




























                                                                            


                                                                                  















                                                                                      







\

Witam was :))

Hej ! Jestem Kinga .Od dzisiaj będe pisać imaginy o one direction . Mam nadzieje ,że bedzie wam sie podobały :) Mam już troche wparwy co do pisania . Postaram sie napisać imagin jescze dzisiaj . Chyab to na tyle . Miłego dnia