Fajnie jest ?-Nie.
Źle jest ?-Też nie.
Chociaż szczerze mówiąc mogłabym tu zostać jeszcze.Byle ,żeby nie wrócić do rodziców.
Sądze ,że oni chyba też nie chcą mnie widzieć. Mam tu przyjaciół , wrogów, miłości...
Ale to już szczegół.Jak tu wygląda moje życie.No wstaje tak po 10 . Oczywiście dostaje wpierdol,że wstaje tak późno i nie ma mnie na śniadaniu. Mam już taki układ z moją friend. Ona rano wstaje i przynosi mi coś ze śniadania . Ponieważ nie chce wychodzić i dostać w ryj.I tak dostaje. Nie wiem jak oni to robią.połódnie są jakieś tam zasrane zajęcia.Wieczór czasami się wymykamy i siedzimy na dworzu.A czasami siedzimy u siebie lub u kogoś. Jak tu jest z innymi. Dziewczyny są tu niektóre fajne . Oczywiście nie mogło zabraknąć tu wrednych suk. Hehe czasami na mnie tak mówią . Ale dobra..
Z chłopakami..To jest doo dupy.A zwłaszcza taka pewna dwójeczka .Tak zwani tutaj Bad boye.
Praktycznie każdą tu mają zaliczoną. Haha. Najlepsze jest to ,że jak coś odwale to jakiś chłopak mówi ,że mam uważać ,bo przyjdzie Zayn i Harry i cie zgwałcą. To mnie rozwala .I to jest to .Ja , Roxy moja friend ,pewna Amy i Cleo .Tylko my nie miałyśmy dotyczenia z tymi gimbusami. Bo po co mamy sie srać za nimi jak inne.Nie ma mowy.
Był kolejny dzień.Wiem ,że będzie takie sam jak inne.
Wstaje oo fuck chyba śnie jest 08:20.
Ja wale coś mi jest.?
Usiadłam na łóżku ocierając oczy.
Podeszła do mnie Roxy.
-Hej młoda.A ty gorączki nie masz?-coś tak chyba miała racje.
-Właśnie nie wiem ja wale .08:20? Coś ze mną nie tak.
Naszą rozmowę przerwało pukanie do drzwi.
-Włazić !! -krzyknełam.
Do pokoju weszli dwaj chłopacy.haha ale to jacy . Był to Zayn i Harry.
Cholera jak ich zobaczyłam nie wiem czy miałam się śmiać czy nie wiem.
Wstałam głeboko wzdychając.
-No ! Malik i Styles.Co was tu sprowadza ?
Zayn przewrócił oczami.
-Coś odwaliliśmy i mamy łazić po pokojach i mówić o śniadaniu.
-Taka to kara jak moje chodzenie na zajęcia-Westchneła Roxy.
Do pokoju weszli dwaj chłopacy.haha ale to jacy . Był to Zayn i Harry.
Cholera jak ich zobaczyłam nie wiem czy miałam się śmiać czy nie wiem.
Wstałam głeboko wzdychając.
-No ! Malik i Styles.Co was tu sprowadza ?
Zayn przewrócił oczami.
-Coś odwaliliśmy i mamy łazić po pokojach i mówić o śniadaniu.
-Taka to kara jak moje chodzenie na zajęcia-Westchneła Roxy.
-No wiem.-rzucił zayn
-A ty co źle sie czujesz.Jest 08:30 a ty nie śpisz.-Spytał Harry.
-No właśnie nie wiem. Jednak już nie pójde spać.
Jak to powiedziałam Roxy o nie mal sie wywaliła.
Kilka minut później poszłyśmy się ubrać
-No właśnie nie wiem. Jednak już nie pójde spać.
Jak to powiedziałam Roxy o nie mal sie wywaliła.
Kilka minut później poszłyśmy się ubrać
ja
ja ubrałam się w to
Natomiast roxy w to
Po ubraniu się szybkim ruchem wyszłyśmy z pokoju.Szłyśmy korytarzem . Miałam wrażenie ,że ktoś za nami idzie. Ale w dupie tam z tym. Kiedy weszłyśmy na stołówkę.Nagle zapadła cisza.Ktoś z tlumu się odezwał.
-O matko! Kim przyszła punktualnie na śniadanie.-haha kurwa bardzo śmieszne!
Z ironią patrzyłam się na wszystkich.
-Wiecie ja też człowiek musze jesć !-Krzyknełam.
Z ciszy znowu sie zrobił nie ogarnięty hałas.
Po śniadaniu.Podeszłam do pewnej dziewczyny o imieniu Amy.
-Hej.Jaka była twoja reakcja jak zobaczyłaś kto dzisiaj powiadamia o śniadaniu.
Amy tylko zmarszczyła brwi.
-Właśnie byłam zdziwona ,że nikogo nie było.-
-Ale...Przecież...U nas.... byli...-Ok to było dziwne.
Popytałam jeszcze parę osób . Detektyw się znalazł.
Okazało się że Styles i Malik byli tylko u nas...
Dlaczego ??
------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------
--------------------------------------------------
------------------------------------------
---------------------------
------------------
------------
-------
--
-
1 rozdział jest mam nadzieję ,że was nie zawiodłam
-O matko! Kim przyszła punktualnie na śniadanie.-haha kurwa bardzo śmieszne!
Z ironią patrzyłam się na wszystkich.
-Wiecie ja też człowiek musze jesć !-Krzyknełam.
Z ciszy znowu sie zrobił nie ogarnięty hałas.
Po śniadaniu.Podeszłam do pewnej dziewczyny o imieniu Amy.
-Hej.Jaka była twoja reakcja jak zobaczyłaś kto dzisiaj powiadamia o śniadaniu.
Amy tylko zmarszczyła brwi.
-Właśnie byłam zdziwona ,że nikogo nie było.-
-Ale...Przecież...U nas.... byli...-Ok to było dziwne.
Popytałam jeszcze parę osób . Detektyw się znalazł.
Okazało się że Styles i Malik byli tylko u nas...
Dlaczego ??
------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------
--------------------------------------------------
------------------------------------------
---------------------------
------------------
------------
-------
--
-
1 rozdział jest mam nadzieję ,że was nie zawiodłam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz