piątek, 6 września 2013

PRZEPRASZAM !!!

PRZEPRASZAM !  Że nie dodawałam FLY ponieważ nie było mnie Nawet w kraju  I nie miałam dostępu do internetu . Teraz będę sie starać częściej  wchodzić i pisać ale niue wiem.

wtorek, 20 sierpnia 2013

FLY! Rozdział 3

OTO SPECJALNA DEDYKACJA DLA MOJEJ KOLEŻANKI KTÓRA POMAGAŁA PISAĆ MI TEN ROZDZIAŁ
---------------------------------------------------------------------
Boże ! Na myśl o tych dupkach robi mi się  nie dobrze.Jestem już zmęczona.Wróciłam do pokoju pierwsze co zrobiłam rzuciłam się na łóżko i zasnełam.
*Godzinę później *
Ałaa .Ej ktoś mnie walnął w tyłek.Odwróciłam się i ujrzałam Zayna.
-Hej mała.Słodko wyglądasz jak śpisz.-mruknął mulant.
-Jak się tu dostałeś?!Ej a gdzie Roxy ?-O japierdziele
-Roxy zajął się już Harry.
Chciałam już wychodzić.Kiedy wychodziłam natknełam się na Harrego.-OO Fuck !!
-AA ślicznotka gdzie sie wybiera.?
-GDZIE JEST ROXY ?! - zignorowałam jego pytanie .
-Zaza Roxy się nie nadaje , teraz trzeba przetestować Kim . - Odpowiedział Harry .
ZE CO KURWA , MNIE PRZETESTOWAC ? A CO JA KURWA PIES ?
Nagle z za myśleń wyrwał mnie Harry który złapał mnie za przedramię i rzucił w Zayna . O kuurwa on sie do mnie dobiera nieee ! Co ja mam zrobić ?! Jest mam pomysł ! W tej sękundzie kopnełam Zayna prosto w krocze ! Sukces ! Az do chwli w której złapał mnie Harry . Był wkurwiony. Czułam to . Te wszystkie napięte mięśnie .
-CO TY KURWA  ODPIERDALASZ , ZŁOTKO ? - Harry , odwrócił mnie tyłem do siebie trzymając za przedramiona nie pozwalając mi uciec .
- TAK BAWIĆ TO SIE NIE BĘDZIEMY , SUKO . - Zayn
Bałam się strasznie . Nie wiedziałam co robić .
-PATRZ NA MNIE JAK DO CIEBIE MÓWIE ! SŁUCHAJ MASZ SIĘ MNIE SŁUCHAĆ , BO INACZEJ CIE ZNISZCZE . ZROZUMIAŁAŚ CO TO CIEBIE MÓWIE ?
-PUŚĆ MNIE MAM CIE W DUPIE POOMOOOC!!!. - I oto w tej sekundzie poczułam piekący ból na lewym policzku . Uderzył mnie . I to baaardzo mocno .
- I JAK ZROZUMIAŁAŚ ? MASZ SIE MNIE SŁUCHAĆ . CHYBA ZE CHCESZ DOSTAC W PRAWY POLICZEK .
Już byłam na skraju załamania.Już miałam się rozkleić.Ale ja nie z takich.
-Tak rozumiem-Nie no dlaczego akurat. ja.
Odepchął mnie na łóżko.Chwile po tym kiedy wyszedł do pokoju wbiegła zapłakana Roxy.
-Boże co oni ci zrobili ?!
Roxy nic nie powiedziała tylko mnie przytuliła.
-Ja tak nie chce.-Powiedziała rox przez zęby.
-Wiem. Wiedziałam ,że kiedyś tak będzie. My nie jesteśmy jak inne więc grają z nami inaczej.
-Teraz kurwa mamy się ich słuchać. OO nie ja nie pies.
-Ej uważaj ze słowami.Oni mogą nas słyszeć.
-Mam to w dupie.
-Ja nie. Ok już wiem co to znaczy o nie mal sie poryczałam przez tych..Dobra szkoda słów.
Była już 20:00 .Szybkim krokiem poszłyśmy na kolecje . Oby oni nas nie zobaczyli no błagaam.
Usiadłyśmy przy stoliku z dziewczynami.Inni rozmawiali a ja  z Roxy siedziałyśmy cicho.W pewnym momęcie Amy przyglądała się nam.
-Ej dziewczyny coś sie stało-Spytała.
Spojrzałam na Zayna.
-Emm nie .
-Ej widze. Dlaczego masz czerwony policzek?
-Nie wiem może nie wiem.Nie wiedziałam nawet.
-OO nie chyba już się zaczeło -Wtrąciła  się Cleo.
-Co ?! Nie ?!Ja nie mam zamiaru mieć doczynienia z nimi..
-No jasne . I z tąd ten czerwony policzek.
-Nie wiem o co wam chodzi-Walnełam w stolik i wyszłam.
W połowie drogi  do pokoju miałam wrażenie ,że  któeś za mną idzie.
W końcu ten ktoś mnie zatrzymał
-No czego chcesz kurwa!-Odwróciłam się i ujrzałam Zayna.No zajebiście
-Jak ty się do mnie odzwyasz słońce./
-Przepraszam.
-Lepiej.Mam do ciebie sprawe.Przyjdź o 23:30 pod magazyn.
-Ale.
-Żadne "ale"! Masz przyjść ! Jasne !? Chyba że chcesz żeby było nie miło.
-Ok .Przyjde. Już sie tak nie denerwuj To źle robi na urode-O fuck co ja powiedziałam dostane w ryj za to.




----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za błędy. Nie długo wstawie 4 rozdział. :D



poniedziałek, 12 sierpnia 2013

FLY ! rozdział 2

Noo fuck ! Dlaczego byli oni tylko u nas . Czy ktos może mi powiedzieć Hallo !Jak najszybciej musze iśc do pokoju .Powiedzieć to Roxy. Weszłam , nikogo nie było.Chciałam już wychodzić.
Zauważyłam karteczkę leżąca na stoliku.Wziełam ją do ręki.Haha co to kurwa ma być ?!
Treść listu:
Zdziwiona ? To dopiero początek . Jeszcze was nie  zanmy...


                                                                               Zayn <3.



------------------------------------------------------------------------------------
Ja pierdole czego on chce. Oo nie nie nie nie.Wziełam telefon i zadzwoniłam do Roxy.
-Roxy. Już widze cię u nas w pokoju szybko
-Dobra dobra już ide . Ale co się stało ??
-Powiem ci jak przyjdziesz.
Rozłączyłam się. Nie no ale co on od nas chce japierdziele. Nagle do pokoju wparadowała Roxy.
-Gadaj co się stało.
Nic nie powiedziałam tylko podałam jej liścik.
-Hahah no chyba nie !-krzykneła Rox.
-Właśnie wiem ja wale co to ma byc co on chce.
-Wiesz coo też właśnie się zastanawiam. Ale po śniadaniu poszłam do Jenny. Spytałam jak zaragowała ja zobaczyła stylesa i Malika.Ona powiedziała ,że nie byli u nikogo .
-Wiem też sie popytałam kilku osób.
Zapadła cisza. Każda z nas się zastanawiała o co chodzi.Chwile później do pokoju weszła jenny.
-Dziewczyny wiem . Wiem o co chodzi.
-Dajesz zaskocz mnie-powiedziałam zdenerwowana.
-No a więc.Ja byłam pierwszą dziewczyną Zayna. A moja friend Kate Harrego.
Z nami było tak samo oni do każdej starują tak samo. Najpierw dowiadują się w którym pokoju jesteście. potem wchodzą i coś informują . potem okazuje się że byli tylko u was. Potem pisze liścik. następnie będą was prześladować. Aż wkońcu się zdenerwujecie i pójdziecie do nich. Oni będą udwać takich nie winnych.Jakiś czas później uwiodą was i bedziecie z nimi chodzić . A na koniec prześpią się z wami. i  zerwą.-Co to kurwa ma być ? Niee no ja ich zajebie .
-Dobra może i było tak przy innych laskach. alee teraz tak nie będzie, ooo nie~!-Powiedziała roxy.

*Godzinę później*
Było już po zajęciach. Nareszcie. Był taki czas wolny. Wszyscy praktycznie wyszli na dwór.
Razem z Rox poszłyśmy na naszą miejscówkę ale. Była zajęta . Jak.
Nooo nic dziwnego kto ją zajął oczywiście kto inny jak nie Malik i Styles.
-No dzięki ,że nam zajeliście ale teraz wypierdalać  mi z tąd.-Wow chyba roxy naprawde była dzisiaj zdenerwowana.
Oni nie zaragowali tylko patrzyli się na nas.
-Nie słyszeliście spadać z tąd.Chociaż nic dziwnego że nie rozumiecie,ponieważ wasz poziom inteligętności nie doszedł do tego żeby to zrozumieć.
Zayn wkurzony wstał.Oo Fuck. Chyba go wkurwiłam .Oj tam oj tam.
podszedł do mnie przycisnoł mnie do ściany.
-Słuchaj słońce! Jeszcze raz tak do mnie powiesz. To uduszę cię gołymi rękoma.-Haaha bardzo śmieszne a ja jestem teletubiś kurwa.Chciał mnie już pocałować ale odepchnełam go.Japierdziu udało się nie wiedziałam , że jestem taka ślina . Jak on mnie irytuje to nie wiem .
Kiedy odchodziłymy Zayn klepnoł mnie w tyłek.
Odwróciłam się najchętniej uciełabym mu głowę.
-Bardzo mi zaimponowałes.-Powiedziałam ironicznie i pobiegłam do pokoju.
*W tym samym czasie*
Malik wrócił na miejsce i westchnoł głęboko.Miał już coś powiedzieć ale hazza go wyprzedził
-Z nimi będzie o wiele trudniej.
-OOj będzie będzie...
----------------------------------------------------
------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam , za  błędy ale trochę się spieszyłam. Mam nadzieje ,że wam się spodoba .Bo ja nie jestem do niego przekonana. :D

sobota, 10 sierpnia 2013

FLY ! Rozdział 1



A więc siedzę już tu dobry rok.Mówiąc tu mam na myśli poprawczak.
Fajnie jest ?-Nie.
Źle jest ?-Też nie.
Chociaż szczerze mówiąc mogłabym tu zostać jeszcze.Byle ,żeby nie wrócić do rodziców.
Sądze ,że oni chyba też nie chcą mnie widzieć. Mam tu przyjaciół , wrogów, miłości...
Ale to już szczegół.Jak tu wygląda moje życie.No wstaje tak po 10 . Oczywiście dostaje wpierdol,że wstaje tak późno i nie ma mnie na śniadaniu. Mam już taki układ z moją friend. Ona rano wstaje i przynosi mi coś ze śniadania . Ponieważ nie chce wychodzić i dostać w ryj.I tak dostaje. Nie wiem jak oni to robią.połódnie są jakieś tam zasrane zajęcia.Wieczór czasami się wymykamy i siedzimy na dworzu.A czasami siedzimy u siebie lub u kogoś. Jak tu jest z innymi. Dziewczyny są tu niektóre fajne . Oczywiście nie mogło zabraknąć tu wrednych suk. Hehe czasami na mnie tak mówią . Ale dobra..
Z chłopakami..To jest doo dupy.A zwłaszcza taka pewna dwójeczka .Tak zwani tutaj Bad boye.
Praktycznie każdą tu mają zaliczoną. Haha. Najlepsze jest to ,że jak coś odwale to jakiś chłopak mówi ,że mam uważać ,bo przyjdzie Zayn i Harry i cie zgwałcą. To mnie rozwala .I to jest to .Ja , Roxy moja friend ,pewna Amy i Cleo .Tylko my nie miałyśmy dotyczenia z tymi gimbusami. Bo po  co mamy sie srać za nimi jak inne.Nie ma mowy.


Był kolejny dzień.Wiem ,że będzie takie sam jak inne.
Wstaje oo fuck chyba śnie jest 08:20.
Ja wale coś mi jest.?
Usiadłam na łóżku ocierając oczy.
Podeszła do mnie Roxy.
-Hej młoda.A ty gorączki nie masz?-coś tak chyba miała racje.
-Właśnie nie wiem ja wale .08:20? Coś ze mną nie tak.
Naszą rozmowę przerwało pukanie do drzwi.
-Włazić !! -krzyknełam.
Do pokoju weszli dwaj chłopacy.haha ale to jacy . Był to Zayn i Harry.
Cholera jak ich zobaczyłam nie wiem czy miałam się śmiać czy nie wiem.
Wstałam głeboko wzdychając.
-No ! Malik i Styles.Co was tu sprowadza ?
Zayn przewrócił oczami.
-Coś odwaliliśmy i mamy łazić po pokojach i mówić o śniadaniu.
-Taka to kara jak moje chodzenie na zajęcia-Westchneła Roxy.
-No wiem.-rzucił zayn
-A ty co źle sie czujesz.Jest 08:30 a ty nie śpisz.-Spytał Harry.
-No właśnie nie wiem. Jednak już nie pójde spać.
Jak to powiedziałam Roxy o nie mal sie wywaliła.
Kilka minut później poszłyśmy się ubrać
ja





ja ubrałam się w to 




Natomiast roxy w to




Po ubraniu się szybkim ruchem wyszłyśmy z pokoju.Szłyśmy korytarzem . Miałam wrażenie ,że ktoś za nami idzie. Ale w dupie tam z tym. Kiedy weszłyśmy na stołówkę.Nagle zapadła cisza.Ktoś z tlumu się odezwał.
-O matko! Kim przyszła punktualnie na śniadanie.-haha kurwa bardzo śmieszne!
Z ironią patrzyłam się na wszystkich.
-Wiecie ja też człowiek musze jesć !-Krzyknełam.
Z ciszy znowu sie zrobił nie ogarnięty hałas.
Po śniadaniu.Podeszłam do pewnej dziewczyny o imieniu Amy.
-Hej.Jaka była twoja reakcja jak zobaczyłaś kto dzisiaj powiadamia o śniadaniu.
Amy tylko zmarszczyła brwi.
-Właśnie byłam zdziwona ,że nikogo nie było.-
-Ale...Przecież...U  nas.... byli...-Ok to było dziwne.
Popytałam jeszcze parę osób . Detektyw się znalazł.
Okazało się że Styles i Malik byli tylko u nas...
Dlaczego ??


------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------
--------------------------------------------------
------------------------------------------
---------------------------
------------------
------------
-------
--
-
1 rozdział jest mam nadzieję ,że was nie zawiodłam















wtorek, 6 sierpnia 2013

FLY. bohaterowie



Kim Jax. 19 lat. Ma brata Josha . On jest jedyną osobą z którą Kim się dogaduje w rodzinie.
Teraz mieszka w poprawczaku.Jest bardzo trudnym dzieckiem.Ma przyjaciółkę która również jest e poprawczaku Roxy.Kiedy Kim miała 15 lat weszła w tak zwany okres buntowniczy i tak to się zaczeło.
Kiedyś była kochanym dzieckiem ale teraz.Nie.Cechy Kim są takie jakie powinny być dla osoby takiej jak ona.Jest:Wredna , samolubna , bezczelna , leniwa i szalona aż za  bardzo.










Roxy River.19 lat . Nie ma podobno rodzeństwa .Nawet sama ona nie wie jak wygląda jej rodzina.
Również jest w poprawczaku . Ma przyjaciółkę Kim.Roxy nadal mieszka z rodziną ale bardzo rzadko przebywa w domu zwraca uwage na rodziców. Więc nie pamięta jak wygląda jej rodzina. Nawet nie wie czy ma rodzeństwo ją nic nie obchodzi związane z  rodziną . Miała bardzo trudne dzieciństwo .Nie bawiła się jak była mała. Więc teraz tak jakby to nadrabia.Co powiedzieć o cechach.Takie same jak Kim.





Zayn Malik.19 Lat.Pochodzi z domu dziecka więc nie ma nic wspólnego z rodziną i nie chce.Ma dobrego przyjaciela Harrego.Tak jak reszta siedzi w poprawczaku.Każdy tam się go boi prócz Harrego . Dziewczyny szaleją z nimi . Ale również boją sie z nim rozmawiać. Poprowadzić z nim rozmowę w której sie nie zdenerwuje to jest Cud ! Jeszcze z nikim tak nie rozmawiał.Od momentu którego tam siedzi potajemnie podkochuje się w Kim . Lecz nikt tego nie wie.Cechy są zaskakujące:Potrafi być miły ale wydaje sie agresywny , wredny , romantyczny , leniwy , spokojny , zboczony...














Harry styles . 19 lat .Z rodziny ma tylko matke ogólnie jest jedynakiem a jego ojciec nie żyje.
Ma przyjaciela Zayna.Oczywiście też siedzi w poprawczaku.Razem z Zaynem są tam tak zwanymi Bad boyami.Jeszcze nikt z nimi nie zadarł .Są jakby podzieleni zayn może wtłuc a Harry ma dobre gadane.Co do dziewczyn cóż niektóre ma zaliczone....
Harry jest typem ostrego podrywacza.Jeśli podoba mu się dziewczyna musi z nią być.
Cechy hmm. miły zabawny szalony wredny .









Josh Jax. 18 lat. ma starszą siostre która jest w poprawczaku. Z rodzicami ma bardzo dobre relacje.Tak jakby kochany syneczek rodziców.On jest tym dobry ale złym . Może i dogaduje sie z Kim ale gdy sie pokółci grozi jej i szantażuje ,że powie rodzicą . Naprawde rodzicom ?Cechy : miły zabawny sprytny inteligentny .











To są bohaterowie nowego imaginu Fly. Jak  już wcześniej pisałam tym razem bede częściej sie udzielała .I mam nadzieje ,że bedzie sie wam on podobać
























czwartek, 25 lipca 2013

Chyba koniec.

Postanowiłam , że skończe pisanie Heart attack . Dlaczego ? Iż ponieważ nie mam już weny .Próbowałam  jakieś spontany wymyślać xD . Ale no nie wychodzi mi nie umiem już. Więc Postanowiłam zacząć nowy imagin . Będzie nazywał się on "FLy"
Mam nadzieje że będzie wam sie on podobał

środa, 3 lipca 2013

Heart attack. Rozdział 7

Po przebudzeniu wszystkich wybraliśmy się na śniadanie.
Kiedy usiedliśmy przy stole zapadła niezręczna cisza. Przerwał ją Louis.
-Nooo. To co robiliście wczoraj.-Spytał się nas.
Nikt nie odpowiedział.
-Czyli wszystko jasne...-Powiedział Lou
Tak to było wszystko jasne.Ponieważ Zayn spojrzał się na Jenny . Louis na Alex. A Harry na mnie.
Po śniadaniu razem z dziewczynami poszłyśmy przejść się. Jak zwykle śmiałyśmy się z byle czego i ludzie się na nas patrzyli.Nic dziwnego.W pewnym momencie szturchnełam niechcący jakąś kobietę.Przeprosiłam ją tylko i poszłam dalej.Natomiast ona zatrzymała się i odwróciła się do nas.
-Poczekajcie.-Rzekła .
Odrazu zatrzymałyśmy się .
-Coś się stało?-Spytałam zdziwona.
-O matko.-Powiedziała kobieta.
-Em...-zamruczałam
-Jade?-Zapytała.
-Skąd pani wie jak mam na imię ? -Spytałam przerażona.
-Nie wierze po prostu nie wierze.-powiedziała zafascynowana nieznajoma.
-Przepraszam. Ale ja pani nie znam . -rzekłam stanowczo.
-Jestem twoją matką !-Powiedziała a raczej krzykneła .
-Kurwaaa !! Co ?!! Nie rób sobie ze mnie jaj . Nara.-krzyknełam
-Naprawdę . Wiem nie poznajesz mnie .Długo się nie widziałyśmy i dlatego.
-O mój boże.Może i mówisz prawde. No i co z tego ,że jesteś moją matką praktycznie cie nie znam i nie chce poznawać.Kochana matka się znalazła nie wiem czy mam ryczeć czy się śmiać no naprawdę. To takie żałosne . Myślisz ,że teraz będziemy kochającą się rodzinką i o wszystkim zapomnę? Mylisz się . Teraz jak na ciebie patrze chce mi się rzygać !!.-Powiedziałam wstrząśnięta
-Ale...-Nie dokończyła moja mama
-Nara.-Rzuciłam tylko i poszłam
Dziewczyny były zaskoczone tym co widziały. Całą drogę do hotelu nie odzywałam się. Gdy doszyłyśmy nie zatrzymując się poszłam do siebie do pokoju.Weszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Zayn ,Lou i Harry zastanawiały się co się stało. Dziewczyny wszystko im wytłumaczyły.Czułam się szczerze mówiąc do Dupy. Przez kilka lat rodzice pojechali sobie w chuj daleko i mieli mnie w dupie ,a teraz oczekują że bedziemy jakby nigdy nic kochającą się rodziną. Jak mam mieć taką rodzinę to nie dzięki nie skorzystam. Przez kilka godzin nie chciałam z nikim rozmawiać . Również nikogo nie wpuszczałam do pokoju. Nadszedł wieczór było tak gdzieć koło 19.Pod drzwi mojego pokoju przyszedł Harry.
-Słońce. Wyjdź do mnie proszę cię. -Prosił Loczek.
-Nie! Nigdzie nie idę !! -Wykrzyczałam .
-No proszę cię. Musisz coś jeść. -Namawiał mnie dalej.
-Nie ! Chce tu zgnić ! -Krzyczałam.
Chwilę później pod drzwi przyszła Alex.Harry patrzył na nią z zastanawieniem co ona chce zrobić.Wyciągneła spinkę z włosów wygieła ją troche i włożyła do zamka.Udało jej się otworzyć. Harry spojrzał się na nią z zaskoczeniem.
-Co? Jakoś musiało się uciekać z domu dziecka. -Powiedziała.
-A wcześniej nie mogłaś wpaść na to -Zapytał poddenerwowany loczek.
-Nie raczej nie. -Rzekła krótko dziewczyna po czym otworzyła drzwi.
Leżałam na łóżku i się nie ruszałam . Hazza podszedł do mnie i usiadł na łóżku.
-Nie martw się naprawdę . Są wakacje nie powinnaś się tym przejmować . Tylko bawić się !! No dalej chodź idziemy coś zjeść. -Pocieszał mnie harry.
Usiadłam na łóżku otarłam łzy.
-Masz racje.-Powiedziałam po czym przytuliłam mocno chłopaka. Po chwili do pokoju weszła Jenny.
-Mam nadzieje ,że już wszystko dobrze.-Spytała się zaniepokojona Jenn.
-Tak wszystko dobrze.
-No to dobrze chodź pójdziemy sobie do restauracji -Zaproponowała Jenny.
Przytaknełam .
Alex pociągneła hazze za ręke
-Noo to panu podziękujemy musimy się zarąbiście ubrać. A ty powiedz tym wariatom żeby się streszczali.
Kilka minut siedziałyśmy w pokoju ponieważ nie wiedziałyśmy w co się mamy ubrać. Na szczęście poprawił mi się humor. Harry miał racje nie będę się przejmowała byle kim.
Po półgodzinach byłyśmy już gotowe
Alex była ubrana tak:

















Jenny tak:















A ja tak :














Alex poszła się ostatnia przebrać więc musiałyśmy na nią czekać . Po paru minutach wyszła .
Tak byłyśmy zdziwione jej ubiorem że aż no nie mogłyśmy nic z siebie wydusić . To raczej nie była prawdziwa Alex. Ona to zawsze jakieś rockowe ubrania. A teraz. Naprawdę nie wiedziałyśmy dlaczego tak.
Miałyśmy już wychodzić ale Alex przeglądala się jeszcze w lustrze.
-Alex. Proszę cię chodź wszyscy już czekają tylko na ciebie .-Pospieszałam Lex,
-Wiesz co jesteś bardzo podobnie ubrana do Louisa-Powiedziała Jenn.
Razem z jenn spojrzałyśmy się na siebie.Powiedziałyśmy w tym samym momencie.
-Aaaa to wszystko jasne.
-Ale o co chodzi-Spytała się Alex.
-Nas nie oszukasz. Dla Louisa się tak ślicznie ubrałaś.-Rzekła podejrzanie Jenny.
-Oj tam oj tam to nie prawda. -Zaprzeczyła Lex.
-Lex Prosze cię widać jak na niego patrzysz.-Powiedziałam stanowczo.
-Oj dobra chodźmy lepiej.
-------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------
------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------
Prosze bardzo 7 rozdział wkońcu !! Troche długo nie pisałam ale to tylko dlatego ,że  nie miałam weny.
ALe mam nadzieje że wam się podoba . .. <3